![]() |
Zofia Rychter |
Wieloletnia, zasłużona wychowawczyni w białowieskim Państwowym Domu Dziecka.
Urodziła się w 1931 roku w miejscowości Nowe Wykno (pow. wysokomazowiecki). Ukończyła Liceum Pedagogiczne w Łomży. Zaraz po szkole otrzymała nakaz pracy w Państwowym Domu Dziecka w Białowieży, który wówczas znajdował się na Centurze. Pracowała w nim aż do odejścia na emeryturę w 1984 roku. W czasie pracy ukończyła Instytut Kształcenia Nauczycieli w Warszawie – kierunek: pedagogika opiekuńcza.
Była zamężna. Ślub z Bolesławem Rychterem wzięła w 1958 roku. Rychterowie doczekali się dwóch córek: Danuty i Hanny.
O swojej pracy Zofia Rychter tak opowiadała, udzielając wywiadu redaktor naczelnej „Głosu Białowieży” – Elżbiecie Laprus (nr 2/2007):
„Tam [w Państwowym Domu Dziecka] była taka praca, która polegała na stałym byciu z dziećmi od godz. 6.00 do godz. 21.00. Wszyscy mieszkaliśmy na terenie P.D.Dz. i czuliśmy się jak u siebie w domu. Dzieci były w różnym wieku. Głównie sieroty, które nagle znalazły się w obcym domu opieki.
Dyrektorem Domu Dziecka był Wiktor Kustroń. Oprócz nauki dzieci wykonywały różne prace; pracowały w ogrodzie przy pieleniu, sadziło się wszystkie warzywa i to dzieci sadziły. W ciągu dnia zajęcia były różne – dzieci myły okna, pastowały podłogi i trzeba było z nimi być. Robiło się z dziećmi wszystko, jak we własnym domu. Pobudka o 6.00, o 21.00 cisza nocna. W grupie było zwykle 30 osób. Pokoje 6-8 osobowe. Wychowawców na ok. 100 dzieci zatrudniano 6 osób. Wyniki nauczania były bardzo dobre – I miejsca w województwie zajmowaliśmy. Najpierw były tylko tamte dzieci. I to się nam nie nudziło. Potem przyszło rozporządzenie, żeby pracować 8 godzin… i był bunt. Wychowawcy nie chcieli się na to zgodzić, tak było też w innych domach.
Satysfakcję dało mi zaprzyjaźnienie się z dziećmi. Po latach dzieci przyjeżdżały już tu – do domu [prywatnego p. Zofii – dop. P.B.]. Spotykało się je, jak kogoś najbliższego, jak rodzinę”.
Zofia Rychter zmarła 7 stycznia 2025 roku w wieku 94 lat. Spoczęła na cmentarzu w Białowieży, obok swojego męża Bolesława, który zmarł w 2016 roku.
(Oprac. Piotr Bajko)