|
| Włodzimierz Gwaj (1922-2010) |
Starszy strażnik w Białowieskim Parku Narodowym.
Urodził się 9 maja 1922 roku w Białowieży, w rodzinie Włodzimierza i Zofii z domu Niemirowicz. Ojciec był rolnikiem, posiadał około 2 ha ziemi.
Włodzimierz ukończył 4 klasy szkoły powszechnej w Białowieży w 1936 roku. Latem pomagał ojcu na roli, zimą zaś jeździł z nim do wywózki olszy z lasu. Ojciec podnosił pnie przy pomocy urządzenia o nazwie lado, a syn podstawiał sanie pod uniesiony pień. Pasał też konie i krowy na leśnych polanach. Sypiał wtedy z rówieśnikami w szałasie.
W okresie od listopada 1939 roku do sierpnia 1943 roku pracował jako brakarz w Tartaku Państwowym w Grudkach.
W 1943 roku został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Trafił do miejscowości Memel (Kłajpeda), gdzie przebywał aż do chwili wyzwolenia przez wojska radzieckie w dniu 29 stycznia 1945 roku. Po wyzwoleniu został wcielony do Armii Czerwonej. Brał udział w walkach o Królewiec, podczas których został ranny. Trafił do szpitala w Kownie, gdzie amputowano mu dwa palce (czwarty i piąty). Do Białowieży powrócił 18 lutego 1946 roku jako inwalida wojenny. 26 marca 1946 roku przystąpił do pracy na stanowisku sortownika w tartaku w Grudkach, który w 1947 roku został zlikwidowany.
27 grudnia 1946 roku zawarł związek małżeński z Marią Bajko. Z tego małżeństwa urodziło się dwoje dzieci: Irena (ur. 1948) i Mikołaj (ur. 1953).
28 stycznia 1948 roku podjął pracę jako strażnik płatny dziennie w rezerwacie łosi Białowieskiego Parku Narodowego. 1 grudnia 1953 roku przyjęto go na stanowisko kontraktowego strażnika w BPN. Z dniem 1 maja 1955 otrzymał stanowisko strażnika hodowcy w Ośrodku Hodowli Rzadkich Zwierząt BPN. 1 stycznia 1966 roku został zaliczony do kategorii pracowników umysłowych. Ze względu na wiek i inwalidztwo 1 czerwca 1972 roku został przeniesiony do lżejszej pracy, tj. na stanowisko strażnika w Muzeum Przyrodniczo-Leśnym BPN w Białowieży, gdzie do jego obowiązków należało dozorowanie eksponatów i okazów muzealnych w czasie zwiedzania przez turystów. 1 stycznia 1980 roku otrzymał awans na starszego strażnika.
W czasie pracy w rezerwatach żubrowych często stykał się z dziennikarzami, którzy czasem wspominali o nim w swych reportażach, jak np. Irena Scholl w „Głosie Pracy” (nr 143/1966): „Długo targowałam się z Włodzimierzem Gwajem, strażnikiem hodowcą o wpuszczenie za płot otaczający łączkę, na której hasały żubry – Plenna, Plon i Potok. – Tych zwierząt nie obłaskawisz człecze. Ja je karmię, a jak mnie kiedyś Poświata zaatakowała, ledwom za płot uciekł i furtkę zatrzasnął, a ona jak nie rąbnie! Od rogów dwie dziury w deskach zostały. Pomruk znów pastucha na rogi sobie, jak lalkę zarzucił i w las z nim. Dobrze, że chłopak był przytomny, gałęzi się chwycił”.
31 grudnia 1981 roku odszedł na wcześniejszą emeryturę.
Był członkiem Związku Zawodowego Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego oraz organizacji: PCK i TPPR.
W wolnych chwilach zajmował się wyrobem pamiątek dla turystów. Rzeźbił w drewnie statuetki żubrów, wypalał na deszczułkach obrazki o tematyce leśnej, wykonywał wisiorki, breloczki itp.
Zmarł 7 grudnia 2010 roku w wieku 88 lat. Pochowany na cmentarzu w Białowieży. Razem z nim spoczywają: żona Maria, która odeszła 30 września 2008 roku w wieku 83 lat oraz syn Mikołaj, zmarły 14 lutego 1983 roku w wieku 29 lat, w następstwie źle wykonanej punkcji w szpitalu.
(Oprac. Piotr Bajko)