Banach Stanisław


Stanisław Banach (2010r.)

Leśnik, korzenioplastyk.

   Urodził się 8 stycznia 1947 roku na Mazurach. Już jako dziecko musiał pracować na 4-hektarowym gospodarstwie swych opiekunów. Wcześnie też poznał życie od tej gorszej strony. A że odznaczał się niepokorną duszą, często dostawał cięgi. Miał jednak to szczęście, że na swej drodze spotykał ludzi, którzy chcieli i potrafili go zrozumieć i wpłynąć na jego postępowanie. Dzisiaj jest im za to niezmiernie wdzięczny. Dzięki nim ukończył w 1969 roku Technikum Leśne w Białowieży. I tutaj już pozostał. Początkowo pracował jako leśniczy w Nadleśnictwie Białowieża, potem przeniósł się do Białowieskiego Parku Narodowego. Był pierwszym współpracownikiem Andrzeja Antczaka przy wydawaniu czasopisma „Parki Narodowe i Rezerwaty Przyrody”. Obecnie jest na wcześniejszej emeryturze.

  Korzenioplastyce oddał serce w końcu lat 60-tych, będąc jeszcze uczniem Technikum Leśnego w Białowieży. Początkowo najbardziej pasjonowało go wynajdywanie w korzeniach i gałęziach drzew (znalezionych w lesie, na zrębach) postaci ludzi, zwierząt czy jakichś stworów. Doszedł w tym do perfekcji. Stworzona kolekcja drewnianych postaci wprawiała w zdumienie i zachwyt swą niezwykłością każdego oglądającego. Każdy zachwycał się kosiarzem, tancerką, koźlęciem, kózką ze złamaną nóżką. Duże wrażenie robiła też kompozycja pt. „Ludzie ludziom zgotowali taki los” z cyklu „Oświęcim”.

  Później S. Banach zaczął tworzyć kompozycje o charakterze użytkowym i jednocześnie zdobniczym – z gałęzi, rakowatych narośli, korzeni, kory, suchych liści i odpadów zrębowych. Były to oryginalne świeczniki, abażury, popielnice, wazony, podstawki pod kwiaty, wazy, maski z kory itp. Rzeczy, które do dziś zdobią niejedno mieszkanie w kraju i za granicą. Swego czasu S. Banach wykonał z szyszek oryginalną figurkę niedźwiedzia dla słynnej kolekcji niedźwiedzi Tadeusza Buchalczyka. Powstawały też kompozycje o charakterze symbolicznym. Początkowo rozdawał je znajomym, przyjaciołom, później zaczął sprzedawać za pośrednictwem pawilonu z pamiątkami.

  W tym też okresie twórca próbował swoich sił w rzeźbie w drewnie. Rezultaty były bardzo obiecujące, ale p. Stanisław zarzucił twórczość w tej dziedzinie. Być może przyczyniła się do tego współpraca z przemysłem pamiątkarskim. Seryjna produkcja kilku wzorów, rozchwytywana w oka mgnieniu przez turystów, zajęła twórcy kilka dobrych lat, ale też odbiła się negatywnie na jego twórczym rozwoju. S. Banach uświadomił sobie w pewnym momencie, że popadł w zwykłą rutynę. Szybko zarzucił produkcję pamiątek i znów zaczął tworzyć. W 1988 roku stworzył ozdobną kompozycję z gałęzi drzew dla celów informacji turystycznej, ustawioną na grobli w Parku Pałacowym w Białowieży. W tym czasie urzekła go też sztuka sakralna. W ciągu kilku lat odcisnął w niej swoje piętno. Najbardziej znanymi jego dziełami z tej dziedziny są oryginalne kompozycje nagrobne z drewna na miejscowym cmentarzu. Uwagę zwraca także kilka dzieł o charakterze użytkowo-zdobniczym, wykonanych dla miejscowego kościoła rzymskokatolickiego. Z ciekawszych warto wymienić kropielnicę, kapliczkę poświeconą pamięci ks. Pochodowicza, oprawę kroniki kościelnej, bardzo oryginalny krzyż w kaplicy myśliwskiej i nie mniej oryginalną szopkę betlejemską. Ponadto na placu kościelnym ustawiona jest kompozycja poświęcona pamięci opiekunów jej twórcy.

   Warto w tym miejscu przytoczyć fragment reportażu Lidii Olszewskiej pt. „Na skraju Puszczy”, zamieszczonym w czasopiśmie „Poznaj Swój Kraj” (Nr 2/1996): „W kościele (...) gasną właśnie światła, ale w półmroku da się jeszcze ujrzeć stojące po rogach nietypowe konfesjonały, wydrążone przez Stanisława Banacha, mieszkańca Białowieży, z pni 300-letnich lip. Księżowska gospodyni chętnie pokazuje dzieła pana Stanisława, który bezinteresownie przyozdabia kościół swoimi rzeźbami czy raczej kompozycjami z pni, konarów i gałęzi. Wioska jest nieduża, więc i o spotkanie z samym twórca nietrudno. Leśnik związany z Puszczą – jak tu większość – ma dziś dyżur przy bramie do parku. Jest serdeczny, życzliwie nastawiony do ludzi i przyrody. Mówi bez przerwy, ale mówi ciekawie”.

  Za zasługi dla białowieskiego kościoła S. Banach otrzymał w 1997 roku wyróżnienie z rąk biskupa Edmunda Ozorowskiego.

  Od szeregu lat S. Banacha frapuje również motyw krzyża i Chrystusa. Jego Chrystus na krzyżu jest bardzo cierpiący, straszliwie umęczony. Widać to w powykręcanych kształtach, nierównych długościach kończyn itp. Początkowo figurki szokowały oglądających, ale po pewnym czasie zostały przez nich zaakceptowane.

  Twórczość S. Banacha bywa nie tylko zauważana, ale i doceniana. Za figurę matki z dzieckiem otrzymał w 1972 roku honorowy dyplom na ogólnopolskiej wystawie rzeźby i korzenioplastyki pracowników leśnictwa i drzewnictwa w Hajnówce. W 1978 roku białowieski twórca wziął udział w wystawie, zorganizowanej w Białymstoku z okazji Dekady Kultury Wsi. W 1992 roku został zaproszony do wystawienia swych prac w salonie BWA w Ciechanowcu oraz w kościele św. Krzyża w Warszawie. S. Banach wystawiał swoje prace także na stałej wystawie, urządzonej w Galerii Leśnej Tamary Tarasiewicz, która funkcjonowała w Białowieży w latach 1994-1996. Swego czasu pracami p. Stanisława zainteresował się również Ośrodek Kultury Leśnej w Gołuchowie.

   S. Banach wystąpił w 15-minutowym filmie „O polskim lesie” w reż. Henryka Szpunara, zrealizowanym w 1987 roku, a przedstawiającym las jako źródło inspiracji w sztuce. Swoje umiejętności zaprezentował również w cyklicznym 25-minutowym programie dla młodzieży pt. „Bractwo przygody i zabawy”, zrealizowanym w sierpniu 1995 roku w Białowieży przez Bartosza Wieczorka z Oddziału TVP SA w Lublinie.

    Stanisław Banach jest żonaty, ma syna – Michała, który para się dziennikarstwem radiowym. (oprac. Piotr Bajko)
 

Galeria

Copyright © 2024 - Encyklopedia Puszczy Białowieskiej,
Agnieszka Aleksiejczuk, Tomasz Niechoda